W przypadku krów mlecznych i trzody chlewnej lista ta została jeszcze rozszerzona o siarkę (S-2). Kationy (jony o ładunku dodatnim: Na+1, K+1) są czynnikami buforującymi we krwi. Wzrost ich poziomów wpływa na podniesienie pH krwi.
Fermy macior produkują i co tydzień sprzedają prosięta, które są przewożone do zewnętrznych odchowalni, potocznie nazywanych warchlakarniami. Po dwóch miesiącach pobytu zwierzęta są ponownie transportowane i trafiają do tuczarni. Tucz trwa do osiągnięcia wagi rzeźnej. Taki model fizycznego odseparowania zwierząt w różnych grupach wiekowych umożliwia unikanie wielu
Hodowca Trzody Chlewnej. 2008 Dwutlenek chloru jako nowoczesny dezynfekant w produkcji trzody chlewnej. Autorzy. Chrusciel A., Hreczuch W., Grzesiewicz R.
Praca: Hodowca trzody chlewnej. 110.000+ aktualnych ofert pracy. Konkurencyjne wynagrodzenie. Pełny etat, praca tymczasowa, niepełny etat. Powiadomienia o nowych ofertach pracy. Szybko & bezpłatnie. Zacznij nową karierę już teraz!
Ponadto będzie możliwe żywienie trzody chlewnej oraz drobiu przetworzonymi białkami wyprodukowanymi z owadów hodowlanych. Trwające prace nad wprowadzeniem zmian legislacyjnych sprawiły podjęcie przez nas tematu wykorzystania mączek owadzich w skarmianiu zwierząt hodowlanych. Ryc. 1. Produkty pochodzenia owadziego na przykładzie muchy
Oznacza to, że łączna liczba hodowanych świń w ciągu siedmiu lat spadła o 965,9 tys., czyli ok. 9,1 proc. Nieco inaczej ma się sytuacja, jeśli spojrzymy na liczbę siedzib stad, czyli gospodarstw zajmujących się hodowlą trzody chlewnej. Z wyników Powszechnego Spisu Rolnego wynika, że w czerwcu 2020 roku chowem i hodowlą świń
BPt6F35. U loch wskutek stresu cieplnego występują problemy z rozrodem, a maciory karmiące produkują mniej pokarmu, przez co oseski nie pobierają go w odpowiedniej ilości. Z kolei warchlaki i tuczniki jedzą mniej paszy i wolniej przyrastają. W przypadku trzody chlewnej na stres cieplny najbardziej narażone są maciory. Liczba stad świń w Polsce wciąż maleje Liczba zarejestrowanych stad trzody chlewnej w Polsce wynosi obecnie 61,5 tysięcy. Liczba stad świń, jak informuje w swoim raporcie Gobarto Hodowca, na podstawie danych ARiMR z 5 lipca, w okresie ostatnich trzech miesięcy zmalała do 4,6 tys. tj. o... U loch prośnych wskutek wysokich temperatur i wilgotności powietrza, mogą nawet wystąpić ronienia. Zazwyczaj jednak przebywają one w kojcach grupowych, gdzie mogą się swobodnie poruszać i znaleźć nieco lepszą strefę termiczną. Czasami wylewają na posadzkę wodę z poideł i tarzają się w niej. W dużo gorszej sytuacji są lochy karmiące utrzymywane głównie w kojcach jarzmowych. - Te zwierzęta nie mają możliwości przemieszczania się. Jeśli więc na porodówce nie będzie np. odpowiedniego przepływu powietrza, samice z pewnością mocno odczują stres cieplny, który jest dla nich groźny - mówi dr inż. Tomasz Schwarz, prof. Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie dodając: - Gdy temperatura otoczenia rośnie powyżej 28 stopni Celsjusza, u loch karmiących może nastąpić nagłe przerwanie laktacji. Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla prosiąt, które w efekcie nie pobierają wystarczającej ilości pokarmu. Z kolei ponad 30 stopni występujące w dłuższym okresie, zagraża już bezpośrednio maciorom, nawet ich życiu. Wspomagać metabolizm macior Ceny tuczników w wielu krajach UE bez zmian Niemiecka cena tuczników od 3 tygodni utrzymuje się na tym samym poziomie. Niektóre tamtejsze rzeźnie dodatkowo obniżają ceny skupu tłumacząc się słabym popytem. Tuczniki w ostatnich notowaniach niemieckiej dużej giełdy... Stres cieplny upośledza metabolizm organizmu macior i wpływa na występowanie zaburzeń związanych z funkcjonowaniem wątroby. Możemy temu zapobiegać lub minimalizować to negatywne zjawisko wspomagając jej pracę za pomocą dodatków paszowych. - Mamy na rynku pewne środki, które mogą chronić wątrobę jak np. cholina. Jest ona dość drogim dodatkiem, który i tak musi się znaleźć w paszy, więc często w okresie letnich upałów stosowana jest nieco tańsza betaina. Oczywiście nie rozwiąże ona problemu stresu cieplnego, ale z pewnością wspomoże pracę wątroby - mówi dr Schwarz dodając: - Należy ją stosować zwłaszcza u macior na porodówce, u których metabolizm pracuje na szczególnie wysokich obrotach, o czym świadczy nieco podwyższona ciepłota ich ciała. Warchlaki i tuczniki Wskutek stresu cieplnego u warchlaków i tuczników spada pobranie paszy, obniżają się średnie dobowe przyrosty i występują patologie zachowań, zwłaszcza przy nagłych i gwałtownych skokach temperatur dziennych i nocnych. Do najczęstszych należy kanibalizm. Regionalizacja ASF w Polsce. Są kolejne strefy czerwone Ogniska ASF u świń oraz dzików w Polsce wybuchają na nowych obszarach kraju. Komisja Europejska wyznaczyła więc nowe obszary objęte ograniczeniami. Nowe strefy ASF wprowadziło rozporządzenie wykonawcze Komisji Europejskiej 2022/1196 z dnia... Przy długo trwających letnich upałach zwierzęta brudzą posadzki wylewając na nie wodę z poideł. Zmieniają też rutynowe zachowania, co najlepiej widać w obiektach z mieszaną podłogą rusztową i pełną. - W tych chlewniach standardowo oddają one odchody na rusztach, a odpoczywają i pobierają paszę i wodę w części z pełną podłogą. Gdy są w stresie cieplnym ich zachowania są dokładnie odwrotne. Nie dość że oddają kał i mocz na pełną posadzkę, to jeszcze wylewają tam wodę, w której kładą się i tarzają. W ten sposób zwiększa się ilość zanieczyszczeń i rośnie emisja gazów, co również sprzyja patologii zachowań, jak np. obgryzanie ogonów - tłumaczy dr Tomasz Schwarz. Stąd, zwłaszcza latem, należy im zapewnić odpowiednią wentylację lub dodatkowo stosować różne systemy chłodzenia, np. w postaci mgiełki wodnej. Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ
1 grudnia 2015, Wojciech Petera Hodowcy trzody chlewnej przecierają oczy ze zdumienia, widząc, jakie ceny oferuje się im w skupach za tuczniki. Żywiec w skupach zaczyna się już nawet od 3,30 zł/kg, a maciory od 1,80 zł/kg. – Tak źle to jeszcze nie było. Naszych kabanów nikt nie chce, bo na rynku pojawiły się znacznie tańsze świnie z Finlandii. A my nie możemy przecież sprzedawać poniżej kosztów produkcji. Dlaczego tak się dzieje nikt nie potrafi nam wytłumaczyć, a na dodatek, chyba żeby nas rozdrażnić, ministerstwo daje dotacje na rozbudowę chlewni. To skandal, żeby Polska z eksportera trzody chlewnej – jednego z największych w Europie – stała się w krótkim czasie jej importerem – pomstuje Leszek Kolaska, hodowca z Kociewia na Pomorzu. Naszych kabanów nikt nie chce, bo na rynku pojawiły się znacznie tańsze świnie z Finlandii. Inni hodowcy w całym kraju są podobnego zdania. I pukają się w głowę, jak mogli dopuścić do sytuacji, w której, aby kupić prosięta z polskiej hodowli, trzeba się dobrze naszukać. Wszędzie oferują duńskie. – Wprawdzie kiedyś były też lepsze i gorsze czasy, ale nigdy jeszcze nie było tak źle jak teraz. Nie dosyć, że niska cena to jeszcze ten Afrykański Pomór się przyplątał i na wschód nie można eksportować – narzekają hodowcy. W Polsce z roku na rok spada produkcja trzody chlewnej. Jak podaje GUS, pogłowie trzody chlewnej w kraju w dniu 1 czerwca br. wyniosło 11,64 mln i było o 84 tys. sztuk mniejsze niż przed rokiem. Co będzie dalej?
Główny Inspektorat Weterynarii naniósł na mapę obrazującą występowanie afrykańskiego pomoru świń w Polsce 9. oraz 10. ognisko tej choroby w naszym kraju. Wybuchły one w Wielkopolsce. Ognisko ASF nr 2022/9 wybuchło w pobliżu miejscowości Karmin położonej w województwie wielkopolskim w powiecie kościańskim w gminie Śmigiel. Ognisko ASF nr 2022/10 wybuchło w gospodarstwie leżącym w pobliżu miejscowości Adamowo położonej w województwie wielkopolskim w powiecie leszczyńskim w gminie Osieczna. Gospodarstwa, w których stwierdzono najnowsze ogniska ASF u świń znajdują się w obszarze objętym ograniczeniami III czyli w strefie czerwonej. Ognisko ASF nr 2022/9 wybuchło w sąsiedztwie wyznaczonego 29 czerwca 5. ogniska, w którym utrzymywano 103 świnie. Inspekcja Weterynaryjna do tej pory nie poinformowała o liczbie świń, która znajdowała się w 9. oraz 10. ognisku ASF. Ognisko ASF nr 2022/9 oraz 2022/10 są zarazem 4 i 5, które w tym roku wybuchły w województwie wielkopolskim. Służby w Wielkopolsce do 15 lipca potwierdziły 248 ogniska ASF u dzików w tym województwie. Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ
- Polska z znaczącego producenta wieprzowiny w ostatnich 10 latach stała się dużym importerem tego mięsa. Konieczna jest odbudowa hodowli trzody, bo to przeniesie rolnikom w perspektywie 5 lat nawet 50 mld zł - ocenił Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso. - Jeszcze w 2007 roku Polska była jednym z największych w Europie producentów wieprzowiny, obecnie jest 5. co do wielkości jej importerem - mówił ekspert podczas VI Kongresu Rolników RP. 5. ognisko ASF. Ograniczenia dotkną kolejne województwo Afrykański pomór świń został wykryty u świń domowych w województwie dolnośląskim. To już 5. ognisko ASF w tym roku. Inspekcja Weterynaryjna do tej pory potwierdziła 2 ogniska w woj. wielkopolskim oraz po jednym w woj. lubuskim oraz... Przypomniał, że już w 2012 r. była przygotowana strategia odbudowy trzody chlewnej, ale do dziś nie została wdrożona. Prezes "Polskiego Mięsa" zaznaczył, że pogłowie trzody w Polsce spadło w ciągu ostatnich 10 lat o 35 proc., bilans handlowy wieprzową jest ujemy na poziomie 1,8 mld zł, a krajowa produkcja tego mięsa jest uzależniona od importu prosiąt i warchlaków. W 2019 zaimportowano 7 mln prosiąt i warchlaki o wartości 2 mld zł, natomiast systematycznie spada liczba loch. To wszystko spowodowało, że krajowa produkcja wieprzowiny spadła w ciągu 10 lat o 13 proc., a w tym czasie jej import wzrósł 4 krotnie. Zdaniem Choińskiego, w Polsce jest miejsce dla dużych ferm jak i dla małych chlewni. Tysiąc dużych gospodarstw wytwarza 25 proc. wieprzowiny, podczas gdy w np. Niemczech w 10 tys. gospodarstw pozyskuje się 71 proc. wieprzowiny. Według szefa Związku, przede wszystkim trzeba wyeliminować import warchlaków - ich udział w całej produkcji stanowi 40 proc., z tego 85 proc. pochodzi z Danii. - To stanowi, że nie tylko dajemy zarabiać komuś innemu, ale gdyby Duńczycy powiedzieli - od jutra nie sprzedajemy wam prosiaków, to upadają gospodarstwa w Polsce, zakłady mięsne i praktycznie produkcja trzody chlewnej przestaje istnieć - tłumaczył. Kolejną barierą w odbudowie, są trudności uzyskaniu wszelkich pozwoleń na budowę chlewni, zablokowanie eksport z powodu afrykańskiego pomoru świń, a także zbyt mała skuteczność w zwalczaniu tej choroby. Choiński zaznaczył, że choroba ta nie tylko zamknęła dla eksportu z Polski bardzo perspektywiczne rynki azjatyckie, ale także utrudnia produkcję wieprzowiny w kraju. Jak zauważył, według firmy Ernest& Young dalsze rozprzestrzenianie się ASF może doprowadzić do 2023 roku do utraty kolejnych rynków zbytu i spadku eksportu wieprzowiny o łącznej wartości 5,5 mld zł. W opinii ekspertów, przy utrzymaniu obecnego tempa rozwoju choroby, w 2020/2021 r. aż 88 proc. Polski może być obszarem z ograniczaniem ze względu na występowanie ASF. Brak działań w odbudowie produkcji trzody zarzucił ministrowi rolnictwa przewodniczący rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski. Mówił także o konieczności oddłużenia gospodarstw rolników i wskazał, że zamiast rolnikom, państwo udziela pomocy prywatnym firmom takim jak "Eskimos" czy "Bielmlek". Informacje dotyczące hodowli i produkcji trzody chlewnej można znaleźć w dwumiesięczniku "Hoduj z Głową Świnie" ZAPRENUMERUJ
Warunki hodowli trzody chlewnej – w teorii i praktyce, fot. @Foca@ źródło: Warunki hodowli trzody chlewnej – z dniem 1 maja 2004 r. przepisy unijne stały się elementem prawa krajowego i wszyscy adresaci sformułowanych w nich norm mają obowiązek ich przestrzegania – także rolnicy w zakresie warunków hodowli trzody chlewnej. Prawo rolne oparte częściowo na przepisach unijnych, częściowo na przepisach krajowych, wprowadza minimalne standard w zakresie utrzymania trzody chlewnej. Praktyka pokazuje, że nawet minimum standardów nie jest jednak przestrzegane, choć od wejścia w życie przepisów minęło ponad 10 lat – to wystarczająco dużo, aby rolnicy mogli dostosować się do nowych norm. Warunki hodowli trzody chlewnej – minimalne standardy, czyli co? Rolnicy nie są świadomi, czy spełniają minimalne standardy hodowli trzody chlewnej, a nawet jeżeli doskonale je znają, traktują je z przymrużeniem oka. Przyzwolenie na łamanie podstawowych zasad hodowli trzody chlewnej nabiera charakteru powszechnego w polskim rolnictwie, czemu ostro sprzeciwiają się obrońcy praw zwierząt, słusznie powołujący się na przepisy ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2013 r., poz. 856) i Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie minimalnych warunków utrzymania poszczególnych gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej (Dz. U. z 2010 r., nr 56, poz. 344). Minimalne standardy można podzielić na wytyczne ustalone w liczbach oraz reguły hodowli trzody chlewnej ustalające nakazy bądź zakazy dla hodowców. = Rolnictwo – Sadownictwo – Ogrodnictwo – Ochrona Roślin – Maszyny Rolnicze – Nawozy – Środki owadobójcze – Hodowla zwierząt – Finanse i Prawo dla Rolnika Wytyczne ustalone liczbowo odnoszą się do: wymagań powierzchni kojca dla zwierząt utrzymywanych pojedynczo, albo grupowo szerokości otworów w podłodze szczelinowej szerokości beleczki w podłodze Reguły utrzymania świń odnoszą się natomiast do takich norm postępowania, jak: zakaz utrzymywania świń na uwięzi nakaz zaopatrzenia kojca w materiał umożliwiający budowę gniazda na 7 dni przed terminem proszenia nakaz odsadzania prosiąt najszybciej w 29. dniu życia nakaz zastosowania długotrwałego znieczulenia przy wykonywaniu zabiegu obcinania ogonków i kastracji po 7. dniu życia Wymienione normy postępowania to jedynie przykłady norm postępowania zaadresowanych do hodowców świń. Znacznie wyższe wymagania wprowadzono w odniesieniu do chowu ekologicznego świń, aby zapewnić im jak najwyższy standard dobrostanu. Minimalne standardy w praktyce czyli warunki hodowli trzody chlewnej Rolnicy w mniejszych gospodarstwach rolnych raczej nie mają problemu z przestrzeganiem minimalnych standardów wyznaczonych im przez prawo. Wynika to z faktu, że chów jest przeznaczony raczej na potrzeby gospodarstwa rolnego i ewentualnie lokalnej społeczności. Ze spełnieniem minimalnych standardów problem mają hodowcy przemysłowi, którzy są nastawieni na zysk i dążą do osiągnięcia jak najwięcej „towaru” przy jak najmniejszych nakładach i w jak najkrótszym czasie. Problem wypłynął już w 2012 r., kiedy zmieniono standardy w taki sposób, aby trzoda chlewna miała zapewniony dobrostan na wyższym poziomie. Komfortowe warunki hodowli świń nie spodobały się wielu hodowcom. Sankcją za niespełnienie wymogów jest odcięcie od dotacji, a także kary pieniężne nakładane przez inspekcję weterynaryjną. Minimalne standardy określone w ustawie o ochronie zwierząt oraz w rozporządzeniu w sprawie minimalnych warunków utrzymania poszczególnych gatunków zwierząt gospodarskich to obowiązki, które zostały nałożone przez ustawodawcę na rolników, aby zapewnić zwierzętom odpowiednie traktowanie i zapobiec nadużyciom. Nie oznacza to, że hodowca świń nie może zapewnić im lepszych warunków. Z taką postawą spotykamy się jednak rzadko, bo przy aktualnych cenach sprzedaży hodowców zwyczajnie na to nie stać. Tekst: Magdalena Lisek Post Views: 6 820
hodowca trzody chlewnej dawniej