Początkujący. Posty: 5. wynajem mieszkania parze z małym dzieckiem. Witam, Zamierzam wynająć mieszkanie, zgłosiła się do mnie para z małym dzieckiem, która jest zainteresowana. Przeczytałam w kilku miejscach, że może być problem z ewentualnym pozbyciem się lokatorów z małym dzieckiem, w przypadku kiedy nie płaciliby czynszu.
Obecnie stopy procentowe, a wraz z nimi raty kredytów, rosną. W związku z tym wynajem jest w wielu przypadkach wyraźnie tańszy niż spłata własnego mieszkania. Ponadto w dobie wysokich stóp spłaca się głównie odsetki i jedynie niewielką część kapitału. Gdy czynsze najmu i raty kredytów są do siebie zbliżone, za bardziej
Kupno mieszkania na kredyt polega na zakupie mieszkania, które jest nasze, ale musimy terminowo wpłacać do banku kapitał i odsetki. Zwykle taki kredyt bierze się na wiele lat, np. 15–40, w zależności od kwoty kredytu i preferowanej wysokości raty. Co ważne, żeby kupić mieszkanie na kredyt, trzeba mieć wkład własny – bazowo 20%
Mieszkaj spokojnie. Czyli bezpiecznie i bez obaw o to, że nie będziesz w stanie utrzymać swojego lokum. Kupno mieszkania to w większości przypadków optymalne rozwiązanie, szczególnie na starcie. Jest tańsze niż dom, zazwyczaj lepiej skomunikowane z miastem i nie wymaga tyle pracy, co utrzymanie domu.
Co więcej, według analizy Marcina Drogomireckiego, w części miast lepiej kupić mieszkanie i je wynajmować, bowiem z czynszu można będzie uzyskać większą kwotę niż miesięczna rata kredytu hipotecznego. Na zakup mieszkania warto się zdecydować, gdy ma się plany pozostawać w danym miejscu przez dłuższy czas.
Każde mieszkanie jest sprawdzone pod względem jakościowym, dzięki czemu najemca ma gwarancję dobrego wyboru. Podczas wynajmu od osoby prywatnej, zawsze istnieje ryzyko, że ważne informacje i mankamenty są ukrywane przed najemcą. Nie dowiemy się na przykład, czy okolica jest bezpieczna i czy mieszkanie jest ciepłe.
EpGK. Forum » Wolne Myśli pirimka 21 sty 2015 Jeśli tak to jaką dzielnicę polecacie? Wróciłam zza granicy i chciałabym gdzieś zainwestować pieniądze :) Mysleniczanin007 21 sty 2015 Wszystko zależy od Twojego budżetu. Myślisz o kupnie pod klucz czy do remontu? Kaja Metrowska 22 sty 2015 Rozumiem,że kupujesz mieszkanie pod kątem wynajmu? Jeśli tak to stawiałabym na coś w pobliżu centrum. Może nie w samym ( z uwagi na wysokie ceny) ale na przykład w pobliżu bulwarów wiślanych. Fajna jest moim zdaniem inwestycja Start City: Sama ostatnio przeglądałam sobie mieszkania i powiem Ci,że są w dobrej cenie, ostatnio trochę przecenili ( są tam do sprzedania ostatnie mieszkania tak więc musiałabyś się więcej dowiedzieć). Asieq 22 sty 2015 Jak kupować, to tylko w pobliżu uczelni. Intensywnie rozbudowuje się teraz Kampus UJ na Ruczaju, kolejne wydziały przenoszone będą w ten rejon Krakowa. Ale jeśli wynajem nie będzie dla studentów, to najlepiej wybrać obszar dobrze skomunikowany z centrum. DorotaW 30 sty 2015 Dokładnie, najepiej koło uczelni lub w miejscach z dobym dojazdem do nich. Teraz jest świetny okres na kupno mieszkania. Według analiz Home Brokera Kraków to jedyne duże miasto, gdzie ceny mieszkań zmalały, za to w innych branżowych artykułach piszą, że ma być niezły kalejdoskop w 2015 więc lepiej szybciej niż później :) Rossellinique 30 sty 2015 Dokładnie w pobliżu uczelni, lub centrum. Na pewno nie na obrzeżach. jaskier 17 lut 2015 Nie warto, ale warto wynajmować, Od tych stawek możesz sobie odliczyć nawet i 20 proc. Po prostu czasy są takie, że kto chce znaleźć klienta, musi dać bardzo niską stawkę i inaczej sytuacja wyglądać nie będzie. Niektóre mieszkania czekają latami na wynajem. klusek12x Tomek 5 maj 2015 Na pewno kupno mieszkania pod wynajem będzie musiało spełniać inne kryteria niż takie do zamieszkania przez właściciela. Jeżeli zależy Ci na studentach to wybierz mieszkanie bliżej centrum - w pobliżu uczelni. Natomiast jeżeli chcesz wynająć je rodzinie (co jest moim zdaniem bezpieczniejsze) to wybierz ciche, spokojne osiedle. Bardzo ładne apartamenty na sprzedaż w Krakowie są na Zwierzyńcu - To osiedle przyciąga rodziny ceniące sobie spokój i dużo zieleni. Bardzo szybko znalazłabyś najemce. Konto usunięte 3 cze 2015 Ja nigdy nie kupię domu od kogoś... znam historię domu w którym zginęło już kilka rodzin właśnie w Krakowie... Zresztą skoro wracasz z zagranicy może warto zastanowić się nad własnym domem ?, jakiś mały domek nawet jedno piętrowy. Osobiście wolałbym postawić na swoim i mieć własny dom niż mieszkać w bloku płacić czynsz lub kupić mieszkanie od innych ludzi ( nigdy nie wiesz co było w tym domu ) ... nikt nikomu prawdy nie powie... A mieszkanie w Krakowie , kupno , np salon, pokój lub dwa, łazienka, kuchnia, garaż to kwota nawet i 180 000 zł lub więcej... za taką cenę można wybudować dom, dwu piętrowy dom w stanie surowym to koszt 100 000 zł. Wszystko zależy od tego co chcesz mieć. zygi 3 lip 2015 najlepiej przeliczyc-koszt mieszkania podzielony przez cene odstepnego plus koszty remontow i dowiesz sie za ile lat ci sie zwroci albo kiedy zacznie zarabiac mnie remont mieszkania kosztowal 50000zl ,wynajem wtedy byl 500zl-co kolejny lokator to odswiezanie mieszkania 500 miesiecy plus koszty kolejne-pewnie z 5 lat,zeby wyjsc na zero a teraz wez kwote mieszkania w KRK i analitycznie przelicz powodzenia Wesoła 16 lip 2015 Na pewno sie opłaca kraków to miasto studentów zawsze będzie komu wynajmowac :) Sama się nad tym zastanawiam i spodobała mi sie inwestycja na banach koło górki narodowej. Pomyślałam ze nawet jak bym mi się nie opłacało to sama mogła bym tam zamieszkać :D takasobieja7 14 sie 2015 ja będę kupować mieszkanie właśnie na Banacha, chociaż ja akurat dla siebie:) chyba przede wszystkim ze względu na lokalizację, blisko do przystanku, a wokół przedszkola, szkoły, sklepy. Wymarzyłam sobie własne mieszkanko z balkonem i mam nadzieję, że wszystko się spełni:) Michau80 6 wrz 2015 Jeżeli szukasz mieszkanie do wynajęcia to polecam krótko-terminowe wynajmy turystom. Zobacz na takie airbnb, wimdu czy ile kosztuje cena w mieszkaniu o średnim standardzie... lorien 14 wrz 2015 Jeżeli byłoby to ładne mieszkanie i w dobrej lokalizacji, a więc blisko uczelni to jak najbardziej może się opłacać. A dzielnice? Krowodrza, Grzegórzki, ale także Czyżyny dla studentów AWF-u i politechniki. Muniek 24 wrz 2015 Według mnie w 100% warto. Widziałem ciekawą nową inwestycje na Konopnickiej. Konopnicka CIty Park czy coś takiego. Sam sie do niej przymierzam ;) Piotr Miśkiewicz 26 paź 2015 Bardzo dobry pomysł, żeby zainwestować kasę i kupić mieszkanie pod wynajem, a zwłaszcza w takim mieście jak Kraków. Mogę Cię zapewnic z własnego doświadczenia, że nie będziesz miała żadnego problemu ze znalezieniem lokatorów, nawet w przypadku wysokiego czynszu. Studenci dzielą się najcześciej wtedy takim czynszem i dla nich to atrakcyjna oferta, a Ty nie masz problemu ze czynsz może być zbyt wysoki dla przeciętnej rodziny z dzieckiem. Ja już kupuje kolejne mieszkanie w Krakowie pod wynajem. Interesujący jest rejon dzielnicy Krowodrza. Tam własnie kupuje nowe mieszkanie od geogrupy ( ). Inwestycja nazywa sie Fabryka Czekolady. Ten rejon jest atrakcyjny ze względu na to, że po pierwsze nie jest w ścisłym centrum , a z zieloną okolicą, a po drugie jest świetnie skomunikowany z resztą miasta. Polecam takie inwestycje jeśli ktoś ma oszczędności, to lepsze niż gdyby pieniądze leżały w banku. glady 13 lis 2015 Jeśli chodzi o lokalizację to osiedle Banacha. To nowa inwestycja, niedaleko Górki Narodowej. Z tego co pamiętam ma tam być ponad 200 mieszkań. Marta Wintek 24 lis 2015 ja tam bym nie wynajmowała. kilka miesięcy płaciłam za wynajem tyle co teraz płacić można za kredyt. szkoda kasy bo ucieka a mieszkanie i tak nie jest twoje. może warto pomyśleć o nowym osiedlu jakim jest Konopnicka City Park? Activ Investment oferuje naprawdę dobre warunki! Karolina Nowakowska 14 gru 2015 Cały czas wynajmuję mieszkanie po babci i uważam że to świetny interes, pomyśleć że chciałam je sprzedać. Myślę jedynie żeby zamienić je na aparthotel, taki jak Wola Invest wtedy wszelkie sprawy związane z wynajmem i remontami spadły by na operatora. renatorka111 Daria 15 gru 2015 Zawsze nieruchomosc to dobry biznes bo to stoi i zawsze mozna sprzedac w razie potrzeby. Ale wielu ludzi tak robi, ze biora kredyty na dwa mieszkania w jednym mieszkaja a drugi wynajmuja. Wyremontuja i pod wynajem. I najemca splaca kredyt takim osobom przykladowo. Jesli to jest dobrze pomyslane to jest naprawde swietna sprawa. Malwina Gałązka 13 sty 2016 renatorka111 napisał/a: Zawsze nieruchomosc to dobry biznes bo to stoi i zawsze mozna sprzedac w razie potrzeby. Ale wielu ludzi tak robi, ze biora kredyty na dwa mieszkania w jednym mieszkaja a drugi wynajmuja. Wyremontuja i pod wynajem. I najemca splaca kredyt takim osobom przykladowo. Jesli to jest dobrze pomyslane to jest naprawde swietna sprawa. ' To jest dobre rozwiązanie ale warunkiem jest to że wynajmowany lokal generuje wysokie zyski, to jest możliwe po skorzystaniu z oferty Wola Invest. Endrju Andrzej 13 sty 2016 Malwina Gałązka napisał/a: ' To jest dobre rozwiązanie ale warunkiem jest to że wynajmowany lokal generuje wysokie zyski, to jest możliwe po skorzystaniu z oferty Kryptoreklama. Bo cóż mógłbym dać mojemu wnukowi, jeśli nie moje werther's orginal. Seba22 22 lut 2016 Kraków to jedno z lepszych miast do tego w Polsce. Miasto studenckie z perspektywami sprawia że dużo osób tam sie przeprowadzam. Sam jestem zainteresowany kuponem nowego mieszkania pod wynajem. Interesuje mnie co prawda dopiero powstające osiedle,przy ul Bancha. Ale zamierzam kupić właśnie w tym celu tam mieszkanie. Odpowiedz
Strona:123 Nie drogi Józefie nie można założyć, że ktoś kto wynajmuje mieszkanie za 1400 zł jest w stanie płacić 1400 zł kredytu hipotecznego. Bo przy wynajmie osoba ta ponosi już tylko opłaty za media a przy kredycie hipotecznym dochodzi "czynsz" do wspólnoty, podatek roczny od gruntu, koszty związane z wywozem odpadów i do tego jeszcze opłaty za media itp. Lekką ręką na same opłaty i raty ktoś wyda 2500 zł. A wyliczenia na temat spłaty w 179 miesięcy kredytu hipotecznego na ponad 250 000 zł to już matematyczne kalectwo. Kredyt na taką kwotę (zakładając tak jak w twoich bzdurnych wyliczeniach 0% wkładu własnego) z ratą stałą na 15 lat to ok 1800 zł miesięcznie co w sumie daje całkowitą kwotę do spłaty ok. 329 000 zł. Twoje wyliczenia to nie są uproszczenia ale totalna bzdura. Choć nie wiem czy nie marnuję czasu na jakiegoś nieudolnego spamera z branży nieruchomości. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. "Tylko, że gdybym zamiast kredytu np. wynajmowała mieszkanie i zachorowała itd. to tak czy siak wyrzucą mnie z mieszkania, czy będzie spółdzielcze, wynajmowane czy na kredyt. Warto mieć na tyle niską ratę, by móc np. drugie tyle lub więcej odkładać/nadpłacać" To racja, tylko, że nie jest tak prosto kogoś wyrzucić z mieszkania wynajmowanego, zwłaszcza np. komunalnego. Trzeba przeprowadzić postępowanie o eksmisję lokatora, jeżeli np. jest chory i ma stopień niepełnosprawności to trzeba mu zapewnić lokal socjalny, na który się czeka socjalny przysługuje też np. jeżeli rodzina ma dzieci. A jak się ma mieszkanie własnościowe, np. we wspólnocie to wspólnota może wystąpić o licytację mieszkania. Z ceny sprzedaży pokrywa dług, a resztę wypłaca byłemu właścicielowi i ten ląduje na bruku. Podobnie w przypadku gdy ktoś zachoruje, straci pracę. Jeżeli to nastąpi bez jego winy (z chorobą zawsze tak jest) może wystąpić o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Jak wynajmujesz mieszkanie, to syndyk "zajmie Ci" co najwyżej rentę, a jak masz mieszkanie, to je sprzeda. Więc nie zawsze warto mieć mieszkanie na własność. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Nie drogi Józefie nie można założyć, że ktoś kto wynajmuje mieszkanie za 1400 zł jest w stanie płacić 1400 zł kredytu hipotecznego. Bo przy wynajmie osoba ta ponosi już tylko opłaty za media a przy kredycie hipotecznym dochodzi "czynsz" do wspólnoty, podatek roczny od gruntu, koszty związane z wywozem odpadów i do tego jeszcze opłaty za media itp. Lekką ręką na same opłaty i raty ktoś wyda 2500 zł. No,to są dopiero (o ile wynajmujacy nie musi ich pokrywać tak jak mediów) + roczny podatek od gruntu + jeszcze podatek od nieruchomości (tez roczny) = ! Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Magdalena wspominała, że kupiła/chciałaby kupić mieszkanie 140 metrowe. I jestem w stanie uwierzyć, że płaciłaby tam taki czynsz. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Georg doczytaj. Po raz kolejny próbujesz podważać to co zostało przeze mnie napisane nie zadając sobie trudu żeby czytać ze zrozumieniem. Tam wyraźnie napisane jest czynsz do wspólnoty, koszt wywozu śmieci, podatek od gruntu i uwaga MEDIA. Wybacz ale 1100 zł za utrzymanie mieszkania spółdzielczego w bloku z wielkiej płyty o powierzchni 52 m2 w Zabrzu płaci moja siostra z chłopakiem. I twoje zaczepki są już nudne naprawdę. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Sorry ale piszesz bardzo w kosztach jest taka,że przy kupionym mieszkaniu do kosztów dochodzi miesięczny czynsz + roczne opłaty w postaci podatków od gruntu i to mas zwłasne mieszkanie a nie jestes uzależniona od widzimisie właściciela. w Bytomiu to 5 pln w centrum i poza we wspólnotach jest taniej. wynajecia m2 mieszkania w Bytomiu to koszt od 15-26 pln. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. PS. We wspólnocie która przeprowadza regularnie remonty i nie zadłuża się w bankach zejście ze stawką poniżej 7 zł przy zatrudnieniu administratora jest praktycznie niemożliwe. Stawki które podajesz to stawki za mieszkania komunalne. Jak wyglądają kamienice będące własnością miasta chyba nie muszę przypominać. Stawki i opłaty obowiązujące w spółdzielniach to jeszcze większe koszty w przeliczeniu na m2 mieszkania. Kolejna sprawa to to że większość mieszkań oferowanych na wynajem w Bytomiu w koszt odstępnego ma wliczone wszystkie opłaty stałe poza mediami. I dlatego nie wiem dlaczego podważasz fakt że płacenie za wynajmowane mieszkanie 1400 zł plus media nie jest równoznaczne z możliwością płacenia 1400 zł kredytu hipotecznego bo należy do nich dodać oprócz opłat za media opłaty których bezpośrednio nie ponosiło się przy wynajmie. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Uważam,że koszt czynszu nie jest taki spółdzielnie maja horrendalne ceny ale ich jakos nie brałem pod mieszkania w kamienicach to nie jest jakaś wielka po prostu na to ze strony mieszkania mojej matki która mieszka w kamienicy pod czynsz na pewno jest niższy niz 7 od metra. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. U mnie czynsz za metr to 11,6 zł., jednak w tym jest woda i ogrzewanie. U rodziców podobnie. Mieszkanie w spółdzielni. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. 2 złocisze od metra, mamy kredyt na wspólnocie, wyremontowany dach , klatkę schodową, wentylację i piony elektryczne z przebudową rozdzielnicy. mieszkania po 100 -120 m a nawet 180 i 220. 10 lat temu jak się wprowadzałem i tworzyła się wspólnota płacili po 80 gr - dopiero wtedy wzięliśmy się za to wszystko i na razie nie ma problemów. Czarnowidztwo przy kredycie jest wskazane ale bez przesady - mieszkanie to też inwestycja. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. I za 2 zł od metra opłacacie administratora, opłacacie prace porządkowe, rachunki za oświetlenie i utrzymanie części wspólnych i jeszcze spłacacie kredyt? To musicie mieć bardzo dużą wspólnotę. U mnie jest tzw mała wspólnota czyli do 5 lokali. Z czego jeden jest lokalem handlowo-usługowym o powierzchni ok 90. Pozostałe to 3 mieszkania o tym samym metrażu czyli po ok 137 m2 i jedno na poddaszu ok 70 m2. Nie zaciągamy kredytów jako wspólnota. Na remonty odkładamy na fundusz remontowy i po uzbieraniu odpowiedniej kwoty przeprowadzamy kolejne remonty. Został nam jeszcze tylko remont elewacji i wybrukowanie przynależących do kamienicy miejsc parkingowych. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Mieszkanie zdecydowanie oprócz wcześniejszych ekonomicznych dywagacji na tematy związane z obsługą kredytu,to kupno mieszkania zawsze jest pewną lokatą kapitału...a najważniejszy dla wielu jest fakt że JESTEŚ NA SWOIM. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Strona:123
Widok (8 lat temu) 19 kwietnia 2014 o 13:59 Mam pytanie do mieszkańców - czy warto wynajmować mieszkanko na ulicy klonowicza (tak dokładniej róg klonowicza z kościuszki) ? co to za okolica? bezpieczna czy nie? jakie towarzystwo? z góry dzięki za opinie :) 2 0 ~pro (8 lat temu) 19 kwietnia 2014 o 18:49 okolica 3/7 = szybko chodzic, nie za bardzo sie afiszowac, generalnie jak sie trafi ale troche patoli jest od strony kochanowskiego i tamtych terenow, wiekszosc lokali nie itd ..... pytanie jeszcze za ile .... 3 3 ~kaśka (8 lat temu) 19 kwietnia 2014 o 22:02 900zł+czynsz+media (2 pokoje, kuchnia, parter) a w porównaniu do nowego portu, brzeźna czy oruni - jak wypada ta okolica? podobnie, czy bezpieczniej? 1 1 ~sd (8 lat temu) 20 kwietnia 2014 o 15:31 brzezno - zaleznie gdzie, czesciami duzo lepsze niz wrzeszcz, odpada napewno nowy port, letnica i dolny wrzeszcz od strony zielonego trojkąta (czyli blizsze tobie okolice). Co do parter- ja unikam - latwo stracic co sie posiada. 900 + pewnie ok 550zl zima z ogrzewaniem + prad woda gaz + net + kablowka ok 70-80 zl. Wg mnie cena samego mieszkania jest dobra, natomiast jezeli sie w czynszu nie myle to w sumie masz juz ponad 1500 i wszedzie za tyle dostaniesz w lepszej okolicy. 2 4 ~-a (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 08:08 bezpieczniej 1 0 ~a- (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 08:03 bzdury cisza i spokój 2 3 ~a- (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 08:07 ciekawe skąd autorka wie ile jest mieszkań wykupionych a ile nie. Moim zdaniem większość to lokale własnościowe zarządzane przez wspólnoty. Socjalnych niewiele a nawet jeśli są to co gorsi są Ci ludzie od innych czy też kredytowych frankowców? 2 3 ~Greg (8 lat temu) 21 kwietnia 2014 o 09:03 Opinia została zablokowana przez moderatora 0 4 ~idzia (8 lat temu) 21 kwietnia 2014 o 13:37 za tyle samo we wrzeszczu gornym czy oliwa, przymorze z dobrym dojazdem 1 2 ~wesoly romek :) co ma domek (8 lat temu) 21 kwietnia 2014 o 14:35 wrzeszcz gorny ? hmm to tez sa i dobre tereny i slabe /nigdy okolice partyzantow i topolowa jesionowa, nigdy traugutta i okolice itd..... oliwy za tyle nie wynajmiesz ;) bo czynsze sa wyzsze, przymorze tak , zaspa tak, itd itd....... no morena- z tego co sie orientuje 2 pok to koszt ok 1200+400/450 + media :) 1 3 ~romek bez domek (8 lat temu) 21 kwietnia 2014 o 15:29 masz blade pojecie i piszesz glupoty 3 0 ~hahahah (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 22:21 no tak faktycznie :D nie mam pojecia :D wynajmuje tam mieszkania :D ty wiesz lepiej :D 2 0 ~tola (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 14:47 nie zgadzam sie z twoja opinia, wynajmowalam na Traugutta. Spokojnie, cicho. Mialam bliziutko na uczelnie bo tylko 1minutke na piechotke. (Wydz. Ekonomii i Zarz.) Czynsz stosunkowo niski, kawalerka z osobna kuchnia 38m, lazienka z wanna za 1200+prad. Pozostale oplaty w czynszu. 1 6 ~pro (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 22:22 + ogrzewanie na prąd zapomnialas dodac :) kawalerka za 1200 to nie promocja :D normalna cena - a w tej okolicy wysoka. 3 2 ~tola (8 lat temu) 28 kwietnia 2014 o 12:15 nie, ogrzewanie gazowe. Oplata juz w czynszu. Wiec tak jak pisalam wszystkie oplaty razem to 1200 zl + prad. Ja akurat placilam srednio 50-80zl /m-c za prad. 0 0 ~aa (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 07:58 warto, miejsce świetnie skomunikowane. Wszystko dostępne tam, bus, kolejka, poczta, biedra, parki, ścieżka rowerowa nad morze. Mieszkańcy zróżnicowani: osoby starsze, trochę młodych, bardzo dużo osób wynajmujących co potwierdza komunikacyjną atrakcyjność tego miejsca, patologi tyle co i w innych dzielnicach ni mniej ni więcej. Jeśli pasuje lokalizacja to nie zastanawiaj się. Poczytaj trochę na forach o komunikacyjnych porażkach Gdańska czyli dzielnicach południowych. 3 3 ~pro (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 22:24 porownanie dotyczy ULICY a nie dzielnicy - kazda dzielnica ma patologiczne czesci mniej lub bardziej - szczegolnie tam gdzie byly SOCJALNE mieszkania i komunalne bez mozliwosci wykupu, piece jako ogrzewanie itd..... TAM wiele tego pozostalo - i jest to wlasnie okolica od reja przez kochanowskiego ....... do kolonii uroda. 8 3 ~aa (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 08:00 a Nowy Port i stara część Brzeźna wypada słabo tam nie proponowałabym jeśli szukasz względnego spokoju. Letnica czyli okolice PG Arena podobnie... 4 0 (8 lat temu) 22 kwietnia 2014 o 15:47 Bez przesady, klatkę obok mnie mieszka 'patola', siedzą w zaułku do wejścia przed blok a nigdy nie bałam się koło nich przejść, po drodze mijam młodsze towarzystwo z alko muzyką z aut itp. i też nigdy żadnej zaczepki. Sorry, ale ja wierzę że jeśli się nikogo nie zaczepia to nikt nie zaczepia i Ciebie. 4 13 do góry
Podcast: Odtwarzaj w nowym oknie | Pobierz (Czas trwania: 54:36 — | Umieść linkSubskrybuj: Apple Podcasts | Google Podcasts | Spotify | Android | RSSMamy bardzo ciekawą sytuację na rynku nieruchomości – ceny mieszkań są wysokie, a rosnące stopy procentowe oznaczają tylko jedno – drogie kredyty! Dlatego coraz więcej osób zadaje sobie pytanie: czy warto kupić mieszkanie w 2022 r.? Jak wiesz, nie lubię spekulować. Dlatego razem z moim gościem przeanalizowaliśmy obecne otoczenie rynkowe i najważniejsze czynniki ekonomiczne. Jeśli zastanawiasz się nad kupnem mieszkania – koniecznie przeczytaj ten artykuł. Poprosiłem o wsparcie Tomka Narkuna – doświadczonego inwestora na rynku nieruchomości, analityka rynku mieszkaniowego w Polsce i na świecie. Tomek działa w branży od 2003 r. i ma na koncie ponad 2500 sprzedanych lokali mieszkalnych i apartamentów. W swojej karierze przeszedł przez wszystkie możliwe szczeble rozwoju – to doświadczony praktyk, który działa na pierwszej linii frontu. Nie ma chyba bardziej wykwalifikowanej osoby, która mogłaby odpowiedzieć na pytanie: czy warto kupić mieszkanie w 2022 początku zapraszam Cię do obejrzenia nagrania naszej rozmowy, a poniżej znajdziesz jej zapis oraz wszystkie wykresy i dane, które omawiamy:Moim gościem jest dzisiaj Tomek Narkun. Tomek jest absolwentem Akademii Ekonomicznej oraz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W branży mieszkaniowej działa od 2003 r. Ja właśnie w tym roku pierwszy raz poszedłem do pracy, więc zaczynaliśmy w podobnym momencie. Tomka zainteresowanie nieruchomościami zaczęło się bardzo wcześnie – bo zaczął w nie inwestować już w w firmie budowlanej w Rzymie, dwukrotnie odbywał również staż w Londynie w firmach związanych z rynkiem nieruchomości. W Polsce przeszedł przez wszystkie szczeble rozwoju w spółkach deweloperskich. Zaczynał od sprzedaży, potem było doradztwo, udział w konsultacjach projektowych, marketingowych – aż po cały proces budowlany. Do tej pory ma na koncie sprzedanych ponad 2500 mieszkań i za takie zacne przedstawienie. Czuję się po takim przedstawieniu trochę jak Donald Trump. Dziękuję Tomek jest inwestorem na rynku nieruchomości. Inwestuje w mieszkania i grunty, buduje też zgadza przede wszystkim Tomek jest również obserwatorem i analitykiem rynku mieszkaniowego w Polsce i właśnie dlatego będziemy wspólnie starali się odpowiedzieć pytanie: czy warto kupić mieszkanie w 2022 r.? No to w ramach rozgrzewki – warto?Teraz, pod pewnymi względami, nie warto kupować mieszkania. A na pewno mniej warto, niż np. 5 lat temu, ale oczywiście są też pewne możliwości, w ramach których nadal będzie się opłacało kupować mieszkania. Więc odpowiem: to zależy.„To zależy” – to jest odpowiedź zawsze prawdziwa, ale żeby mówić bardziej konkretnie, to przygotowaliśmy dzisiaj dla Was takie rzeczy:Po pierwsze – kilka słów o tym, co wpływa na ceny drugie – jak sytuacja na rynku nieruchomości wygląda dziś, biorąc pod uwagę elementy, które wpływają na ceny spojrzymy trochę na Polskę – jak wygląda na tle innych i wreszcie trochę pospekulujemy na temat tego, czy ceny wreszcie w 2022 r. spadną i co może się z nimi wpływa na ceny nieruchomości?Zaczniemy od tego, co wpływa na ceny nieruchomości. Zebraliśmy dla Was listę najważniejszych czynników:Ceny nieruchomości w relacji do zarobków – czyli nie patrzymy na sam poziom cen, ale także na to, co się działo w tym czasie z udzielonych kredytów hipotecznych – warto odnotować, że zeszły rok był rekordowy pod tym procentowe – im wyższe, tym trudniej o kredyt zarówno osobom indywidualnym, jak i inwestorów zagranicznych i lokalnych – tutaj kłaniają się dane na temat funduszy inwestycyjnych, a także zakupów inwestorów rodzimych oraz imigrantów, którzy zawitali do naszego mieszkań i domów – czyli to, ile domów i mieszkań trafia na rynek oraz co się dzieje w budownictwie PKB i poziom zatrudnienia – czyli dwa bardzo ważne czynniki ekonomiczne, na które warto mieć oko. Liczba gospodarstw domowych i demografia w zakresie migracji wewnętrznych i dla Was wszystkie te czynniki. Ceny nieruchomości – historiaNajpierw zróbmy taki rzut oka z trochę większej perspektywy. Choć najbardziej rozgrzewa nasze głowy to, jak ceny mieszkań wyglądają dziś, naprawdę warto spojrzeć na to, jak one wyglądają w ujęciu czasowym. Powiedz, Tomku, co tutaj dla nas bardzo ciekawy wykres, na którym widzimy, jak kształtowały się ceny w 17. największych miastach Polski. To są średnie ceny transakcyjne, które podaje NBP:Wyraźnie widzimy, jaki był skok między rokiem 2006 a 2008:Następnym etapem było załamanie tzw. bańki – aczkolwiek widzę, że to jest raczej lekka korekta:Tutaj możemy zauważyć fazę równowagi rynku:Ostatnia faza, która trwa od 2017-18 roku – czyli naprawdę skokowy wzrost cen nieruchomości w Polsce. Dotyczy to wszystkich typów nieruchomości – zarówno gruntów, mieszkań jak i domów:Także widać co się wydarzyło przez ostatnie lata i ten wykres, myślę, że bardzo dobitnie to jak wyglądają ceny transakcyjne mieszkań w Warszawie:Warszawa, czyli taki najbardziej gorący rynek. To są akurat dane za trzeci kwartał 2021 r. i teraz ceny są jeszcze wyższe – średnia cena transakcyjna to obecnie powyżej 11, prawie 12 tys. zł. Na wykresie ewidentnie widać, że w 2008 roku ceny transakcyjne były równie wysokie – to było ponad 8 tys. przy znacznie niższych zarobkach. Ale spójrzmy, jak te ceny wyglądają nominalnie w stosunku do cen realnych – czyli z uwzględnieniem inflacji:Czerwona linia to są ceny w Warszawie w ujęciu nominalnym, a linia niebieska – ceny po uwzględnieniu i tutaj nie wygląda to już tak spektakularnie, jak na poprzednich wykresach. Jesteśmy raptem na poziomie cen z 2010 r. Także myślę, że ceny realne też warto brać pod kolejnym wykresie Tomek pokazuje, co się dzieje, kiedy wstrzymujemy się z zakupami mieszkania:Dotychczas tak to działało – im dłużej się wstrzymywaliśmy, tym te ceny bardziej nam odjeżdżały. Na przygotowanym przeze mnie zestawieniu możecie zobaczyć, ile więcej zapłacimy za mieszkanie o powierzchni 60 m2 w największych miastach Polski. W takim znaczeniu, że chcieliśmy kupić mieszkanie już w pierwszym kwartale 2018 roku i wstrzymaliśmy się z tym zakupem do III kwartału 2021 r. Zobaczcie, ile więcej zapłacimy za takie mieszkanie np. w Szczecinie – to już jest ponad 200 tys. zł.! Dalej mamy Gdynię, Kraków – w zasadzie nie ma miasta w Polsce, w którym te ceny by spadły. A wręcz przeciwnie – przez ostatnie lata wzrosty są naprawdę duże i Ci, co nie wsiedli do pociągu w tamtym okresie, mogą mieć teraz troszeczkę to już jest historia i bynajmniej nie zamierzamy namawiać Was do tego, żeby do rozpędzonego pociągu wskakiwać teraz, bo chcemy Wam pokazać parę dodatkowych nieruchomości vs. zarobkiPierwsza sprawa to ceny mieszkań versus zarobki – również w takim szerszym na ciekawy wykres:Wynika z niego, że najmniejszą dostępność mieszkań w stosunku do zarobków mieliśmy właśnie w 2008 różowa warstwa pokazuje nam ceny mieszkań, a brzoskwiniowa – w jaki sposób rosły średnie wynagrodzenia w sektorze tego wykresu wynika również to, że najwięcej metrów kwadratowych mogliśmy kupić około 2017 r. Czyli generalnie w tamtym okresie mogliśmy sobie pozwolić na więcej. Teraz te nożyce troszeczkę się rozjeżdżają i widać, że jednak relacja zarobków do cen mieszkań już trochę się te ceny mieszkań znowu nam zaczęły uciekać, choć – te nożyce nie są jeszcze tak rozwarte, jak na szczycie poprzedniego cyklu. Widać to również na tym wykresie, który pokazuje, ile metrów kwadratowych mieszkania możemy kupić za średnie wynagrodzenie:Potwierdza się poprzedni wykres, gdzie stwierdziliśmy, że w 2017 r. tak naprawdę było nas stać na więcej. Widać wyraźnie, że w 2007-2008 r. za przeciętne wynagrodzenie mogliśmy kupić bardzo mało metrów. Ale pamiętajmy, że wtedy wystąpiła sytuacja z kredytami frankowymi, gdzie – tak naprawdę – było nas stać na wiele, za naprawdę niewielkie był to rynek rozbuchany?Dokładnie tak – to był rynek niebezpieczny. Dzisiejsze realia udzielania kredytów naprawdę odbiegają od tego, co się kiedyś mieszkań vs. kredyty hipoteczneI skoro o tym mówimy to przejdźmy do tematu cen mieszkań w odniesieniu do danych na temat kredytów tutaj fajny wykres od 2005 roku, na którym możecie zobaczyć, ile miliardów złotych pożyczyli Polacy na mieszkania: Spójrzcie na ostatni rok. To absolutny rekord – 89 miliardów złotych zaciągniętych przy bardzo niskich stopach procentowych. Aczkolwiek pamiętajmy, że jest to efekt opóźnionego popytu z 2020 roku. Ale i tak myślę, że jest to dla banków bardzo dobry zwróćcie uwagę, jak widać korelację pomiędzy wartością udzielonych kredytów a cenami mieszkań – tutaj akurat na tle cen mieszkań w Warszawie: Idealnie się pokrywa. Czyli można powiedzieć, że im większy popyt na kredyty hipoteczne, tym wyższa cena mieszkań. Rynek jest uzależniony w bardzo dużym stopniu od dostępności kredytowej. W tym roku mieliśmy do czynienia z bardzo dużą zdolnością kredytową ze względu na rekordowo niskie stopy. Wielu Polaków mogło sobie pozwolić na mieszkania – na wykresie widać ewidentnie, jak to się ma do średnich cen transakcyjnych nowych mieszkań na przykładzie na kolejnym wykresie macie pierwszy sygnał ostrzegawczy z naszej strony. Zwróćcie uwagę, że szczyt – jeśli chodzi o popyt na kredyty mieszkaniowe – mieliśmy w kwietniu ubiegłego roku i od tego czasu popyt stopniowo maleje. No i styczeń tego roku był naprawdę słaby:Był bardzo słaby. Liczba wniosków kredytowych, która wpłynęła do banków była na poziomie najgorszego miesiąca pandemicznego – kwietnia 2020. Widać, że rynek mieszkaniowy wystartował i wpadł w turbulencje. Można powiedzieć, że prawdopodobnie zaczyna już powoli brakować paliwa do dalszych stóp, raty szybują w górę…Dziś jesteśmy na świeżo po decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Stopy procentowe poszły w górę o kolejnych 50 punktów bazowych:W tej chwili WIBOR 3M wynosi 3,13%, a jeszcze w kwietniu 2021 był na poziomie 0,21%. Przy średniej marży rynkowej na poziomie 2,3%, oprocentowanie kredytu podskoczyło z 2,51% do 5,43%. Co to znaczy? To znaczy, że przy takim kredycie zaciągniętego na 25 lat na kwotę 400 tys. zł – przeciętna rata wzrosła o mniej więcej 644 zł. Czyli z 1796 zł do 2440 zł. Czyli w ujęciu procentowym inflacja skoczyła o tych kilka procent, ale przeciętna rata kredytowa podskoczyła o 36%.Zwróćcie uwagę, jak taki skok oprocentowania wpływa na strukturę raty. Płacimy więcej o 600 złotych, ale w sumie, w tej racie płacimy aż o 1000 złotych więcej odsetek, bo spada nam kwota spłacanego więcej, jeżeli WIBOR podskoczyłby do poziomów tego, jak jest wyceniany dzisiaj przez kontrakty terminowe na stopę procentową – tzw. kontrakty FRA, czyli do 4,5%, to średnie oprocentowanie kredytu ze zmienną stopą podskoczyłoby do 6,8%. A to by oznaczało, że rata wzrosłaby o 55% w stosunku do tego, co było w kwietniu poprzedniego roku. I to właśnie zaczyna być widoczne w tym, że coraz mniej osób po kredyty się niestety – tutaj mamy ryzyko zmiennej stopy procentowej. W Polsce nie są powszechnie dostępne kredyty ze stałą stopą na cały okres kredytowania, więc tutaj niestety 90% kredytobiorców brało kredyty o zmiennej stopie. No i teraz są odczuwane tego skutki – wzrost rat dla niektórych gospodarstw domowych będzie znaczący. Zobaczymy, na jakim poziomie stopy się początek tego roku przyniósł mocne ostrzeżenie, jeśli chodzi o rynek kredytów hipotecznych dla rynku mieszkań vs. PKBOmówimy teraz, jak ceny mieszkań mają się do PKB. Zobaczcie, jak wygląda ta korelacja:Związek PKB i cen mieszkań jest bardzo widoczny na przykładzie Grecji. W okresach, gdy PKB spadało to i ceny nieruchomości szły w dół. Jeżeli PKB odbijało – czyli było trochę więcej dostępnych środków, to ceny mieszkań też odbijały. Widać to pięknie na przykładach innych krajów – np. Włoch, Niemiec, czy nawet u nas, w więc jednym z czynników wzrostu cen nieruchomości jest również wzrost jeżeli sytuacja gospodarcza będzie dobra, to będzie pozytywnie wpływało na rynek nieruchomości. Zresztą w drugą stronę – rynek nieruchomości jest istotnym składnikiem samego PKB, więc to są rzeczy ze sobą inwestorów zagranicznychCoraz więcej mówi się o tym, że jest duży popyt ze strony inwestorów zagranicznych w tym ze strony funduszów zagranicznych. Tomku, czy możesz opowiedzieć, jak to w tej chwili wygląda?Na początek przygotowałem wykres zakupów mieszkań przez obcokrajowców:W większości są to obywatele Ukrainy. W 2020 r. było to 7,5 tys. takich transakcji. Myślę, że dane za 2021 r. będą o wiele wyższe. Może będzie to około 10 tys. – także to też jest jakiś kawałek rynku – stosunkowo nieduży, ale zawsze – zabrany przez że w stosunku do wszystkich mieszkań to jest między 2 a 5%Tak, ale to dobrze – to znaczy, że do kraju napływają różne narodowości, także myślę, że gospodarka może mieć się dzięki temu dobrze. Wspominałeś w czasie naszych dzisiejszych rozmów przed programem, że ciekawie mogą wyglądać kolejne lata, jeśli chodzi o popyt ze strony inwestorów zagranicznych – a konkretnie funduszy. Jak to wygląda teraz i jakie są tutaj prognozy?Ostatnio obserwujemy szturm funduszy inwestycyjnych na rynek polski. Z tym że nie ma dla nich zbyt dużej podaży. Obecnie w obrocie w najmie instytucjonalnym mamy około 7 tys. mieszkań, ale prognozy są takie, że około 2028-2029 r. ta liczba urośnie do 100 ewidentnie wyczuły to, że model mieszkaniowy się u nas zmienia. Polacy – szczególnie to młode pokolenie – na początku, na start nie chcą mieć od razu własności z hipoteką i zamierzają wynajmować. Polacy chcą wynajmować na godziwych warunkach i z tego co wiem, do mieszkań wynajmowanych przez fundusze są naprawdę kolejki. Czyli można powiedzieć, że brakuje na rynku takich jakościowo dobrych mieszkań, o dobrej obsłudze, z gwarancją najmu. Takich, w których nie dojdzie do sytuacji, że będzie nas nachodził Kowalski co trzeci miesiąc i sprawdzał mieszkanie. Generalnie młodzi Polacy potrzebują stabilizacji mieszkaniowej i widać to po efektach zakupów przez wykresie widzimy 7434 mieszkania – to niewiele mówi. Gdybyśmy popatrzyli teraz na nowe mieszkania wprowadzane na rynek przez deweloperów, to jest około 5% tych zakupów – to już daje pewien obraz, ale Ty te 7434 mieszkania przeliczyłeś na wielorodzinny, stumieszkaniowy. To ile to będzie tych mieszkań? 75 budynków wielorodzinnych, więc to nie jest wcale tak mało. To jest naprawdę te prognozy nie biorą pod uwagę regulacji, które mogą być wprowadzane przez polityków, bo – być może – będą jakieś próby ograniczenia popytu ze strony tego typu instytucji i – na razie się nie zapowiada. Wręcz przeciwnie, także tutaj rząd akurat w kwestii mieszkaniowej jedyne co będzie wprowadzał to program „Mieszkanie bez wkładu własnego”. Jeżeli chodzi o jakieś mieszkania socjalne, czynszowe czy ograniczanie dla funduszy, czy jakieś podatki katastralne – nic w tym kierunku na razie się nie mieszkań i domówTrochę porozmawialiśmy o stronie popytowej, więc zobaczmy teraz, co się dzieje jeżeli chodzi o liczbę mieszkań, które są w tej chwili oddawane do wykres mieszkań oddanych do użytkowania przez deweloperów: W 2021 r. była to liczba mniejsza niż w 2020 r., co przy dużym popycie na mieszkania wyczyściło podaż na ten rok i jest ona obecnie bardzo właśnie. Co jest w tzw. pipeline – ile mieszkań trafi w tym roku na rynek?W tym roku może jeszcze niedużo, ale sądząc po rozpoczętych inwestycjach i po cyklu trwania inwestycji, to bardzo dużą podaż deweloperską będziemy mieli prawdopodobnie od połowy 2023 r. i cały 2024 r. Więc tam się może pojawić ciekawy wybór mieszkań. Oferta na 2022 r. jest niestety przebrana. Deweloperzy mają większość mieszkań zakontraktowanych. Rynek wtórny jest już też częściowo przebrany. To też poniekąd jest takim kołem ratunkowym przed tym, co się dzieje teraz na rynku kredytów mieszkania deweloperskie to nie wszystko Zobaczcie co się działo z budową domów jednorodzinnych w Polsce:Jestem tego zdania, że – jak to się mówi slangiem: domy to the moon. Myślę, że idzie era domów i to się nie zmieni. Duża liczba osób jednak chce polepszyć swoje warunki bytowe, sprzedać np. swoje mieszkanie kupione około roku 2010-2015 r. i rozejrzeć się za domami jednorodzinnymi. To jest taki trend, który był obserwowany na Zachodzie i myślę, że zawita również do zebrał też dane, żeby sprawdzić, jak ogólnie wygląda liczba mieszkań oddanych do użytkowania od 1970 roku:Zobaczcie, zaznaczyliśmy tutaj taką ciekawą strzałkę. Na tym wykresie uwzględniamy nie tylko mieszkania deweloperskie, które zazwyczaj przykuwają uwagę, ale również właśnie domy, mieszkania socjalne wszelkie mieszkanie plus mieszkania wybudowane przez jakąkolwiek jesteśmy w erze w erze Gierka! Bardzo dużo mieszkań zostało oddanych do użytku w 2021 r. Widać, że ten trend trwa od początku 1995 roku w górę. Jest chęć nabycia tych mieszkań, jest chęć poprawy warunków bytowych. Generalnie na rynku jest przeświadczenie, że brakuje mieszkań. Mogę powiedzieć, że tych mieszkań jako tako nie brakuje, bo jest 15,2 miliona mieszkań, a 14,8 miliona gospodarstw domowych – więc książkowo nie ma deficytu. Ale też nie można wrzucać całego kraju do jednego worka. Są deficyty punktowe, są też takie deficyty związane z jakością towaru. Bardziej bym się skłaniał ku temu, że nie chodzi tu o ilość, ale o jakość tego, jakie mieszkania w Polsce tak, bo w tego typu statystykach pusty dom na przedmieściach też jest oczywiście gospodarstw domowychSkoro powiedzieliśmy o liczbie mieszkań, no to została kwestia liczby gospodarstw domowych. Widzieliśmy, że po stronie podaży ten wyskok był istotny i dlaczego liczba gospodarstw domowy jest taka ważna. Zobaczcie, jak wyglądają prognozy dla Polski według GUS-u:To są prognozy z 2018 r. – prawda?Tak, z 2018 r. – one mogą być trochę jeszcze nawet niedoszacowane, bo nie uwzględniały migracji zewnętrznych, ale widać tutaj, że do 2030 r. ta liczba gospodarstw domowych według prognoz GUS-u będzie rosła. To też jest ważny czynnik na rynku nieruchomości, bo te gospodarstwa domowe będą musiały mieć – czy to w postaci najmu, czy jakiejkolwiek własności – mieszkanie. A że następuje też centralizacja do większych miast, więc tutaj te duże miasta mogą w długim terminie się mieszkań – demografia, migracjeI tu dochodzimy do tematu migracji. Tomek wspomniał o migracjach zewnętrznych – czyli np. ogromny napływ Ukraińców, ale też obywateli innych krajów, którzy kupują nasze mieszkania. Są to również migracje wewnętrzne, czyli z obrzeża dużych miast do dużych miast, aczkolwiek zobaczcie – to jest populacja Polski ogółem i prognoza liczby populacji: I teraz popatrzmy na Warszawę. Tutaj dane, do których dotarliśmy z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk, opublikowane na portalu 300GOSPODARKA: Jeżeli chodzi o Warszawę, to liczba ludności w Warszawie do 2028 r. ma rosnąć, ale potem ma się są prognozy. Myślę, że do tych dużych ośrodków – a szczególnie Warszawy – to jednak będzie napływ ludzi. Te młode pokolenie, które ma teraz, powiedzmy, 15-20 lat może mieć taki trend opuszczania swoich małych miejscowości i migracji do większych ośrodków – w tym Warszawy, Gdańska, Krakowa i Wrocławia. Także tutaj myślę, że te miasta będą nadal mogły mieć napływ ludności przynajmniej przez najbliższych parę latWięc częścią odpowiedzi na pytanie: czy warto kupić mieszkanie w 2022 r., jest również uzupełnienie tego pytania o stwierdzenie: gdzie to mieszkanie kupić. Przytoczę w tym miejscu komentarz z mojego bloga, który był umieszczony pod artykułem na temat mieszkań:Ten komentarz brzmi bardzo współcześnie, a został zamieszczony w 2014 r., kiedy pierwszy raz publikowałem na temat rynku nieruchomości. Jak widzicie, prognozy demograficzne nie zawsze muszą znaleźć odzwierciedlenie w cenach mieszkań. Trzeba brać pod uwagę, że to są trendy – podam przykład Berlina. Wszyscy mówią, że jest tak dużo mieszkań, a ja ostatnio czytałem najnowsze badania Housing Europe, z których wynikało, że w Berlinie brakuje dobrego towaru mieszkaniowego w wysokości 2 milionów mieszkań! Naprawdę widać, jakie jest zapotrzebowanie na dobrej jakości mieszkania w dużych ośrodkach. Potrzeby mieszkaniowe zmieniają się na plus i nie każdy chce mieszkać w starszym budownictwie rynek nieruchomości na tle świataSkoro wspomniałeś o Berlinie, to rzućmy okiem na polski rynek nieruchomości na tle świata. I tu przygotowałeś ciekawą tabelę, która pokazuje na jednym obrazku dość charakterystyczną specyfikę naszego rynku: Dokładnie – tutaj widzimy naszą mentalność, jakieś zaszłości historyczne itd. Aż 70% nieruchomości w naszym kraju to pełna własność bez kredytu hipotecznego. Zauważ, że w Niemczech to ok. 25%. Ale to nie wszystko. Zobaczcie, ile osób w Niemczech wynajmuje – 47,3%, gdzie w Polsce to zaledwie 5,4%. Różnica jest kolosalna. Raptem 11% mieszkań w Polsce jest kupionych w tej chwili na kredyt. Oczywiście rynek kredytowy w Polsce ma raptem kilkanaście lat, bo tak naprawdę zaczął się w 2004-2005 dane BIK-u, które się ostatnio pojawiły, to 13,3% dorosłych Polaków posiada obecnie kredyt hipoteczny. Także wcale to nie jest tak, że jesteśmy aż tak bardzo zakredytowionym narodem. Wspominaliśmy też, że aż 88 miliardów kredytów hipotecznych zostało udzielonych w zeszłym roku – z tego myślę, że około 40 mld dotyczy mieszkańców Warszawy. Czyli mieszkańcy Warszawy się zakredytowali na około 40 mld złotych. I to nie dotyczy nieruchomości w Warszawie, ale tego, że Warszawiacy mogli też inwestować w różnych częściach wykres pokazuje ostatnią dekadę – w zasadzie 11 lat – jak wygląda Polska na tle innych państw pod względem wzrostu cen nieruchomości i wzrostu cen najmu: Szczerze mówiąc, gdy rozmawiam ze znajomymi z innych krajów, to dla nich ceny w Polsce są bardzo niskie, i te wzrosty też nie były za wysokie. To, co się dzieje np. w Czechach, lub tak jak tu widzimy: w Estonii, czy w innych państwach – te wzrosty były naprawdę kosmiczne i one były odrealnione od zarobków, które mają ludzie. Mam też znajomych w Pradze i oni mówią, patrząc np. na Warszawę, że jeśli u nas jest bańka, to u nich jest jakaś lawina lub piekło. Także Polska wcale na tle innych miast, czy na tle innych krajów nie wygląda źle. Te ceny nie są aż tak żebyśmy mieli jasność – to nie jest tak, że ceny nieruchomości zawsze rosną, że zawsze należy kupować mieszkania nie patrząc się na to co się dzieje na rynku. Tak jak rozmawialiśmy z Tomkiem, jest dużo w tej chwili powodów do niepokoju – do prognozowania tego, że być może mamy już sytuację przegrzania i czas na przynajmniej jakąś korektę. Tomek pokazał także, jak w różnych miastach na świecie w ciągu ostatnich 10 lat zachowywały się ceny mieszkań w ujęciu nominalnym:Na czele dołu tabeli Kijów – minus 40% nominalnie. Dalej mamy Rzym, Madryt, Ateny i Limassol na Cyprze. Na drugim biegunie mamy Istambuł – potężna inflacja i wzrost cen o 292%. Dalej mamy Pakistan, Bombaj, Santiago, Oakland i Hongkong – to spektakularne warto kupić mieszkanie w 2022 r. – scenariuszeNo i teraz kilka scenariuszy na 2022 r. Pokazaliśmy Wam dane i to, co wpływa na rynek nieruchomości. Zawsze, kiedy mówimy o scenariuszach i o możliwych prognozach wyciągam taką zabawkową szklaną kulę. Dlaczego? Bo chcę, żebyście pamiętali, że to są tylko spekulacje i jakieś założenia. Patrzymy na to, co się dzieje w tej chwili na rynku i w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie Tomek będzie się starał powiedzieć, czego się na tym rynku można spodziewać. A ja podzielę się moją opinią. Miejcie do tego duży dystans, bo oczywiście nie znamy przyszłości. Szklana kula nie podpowiada, co będzie naprawdę. Tomek – Twoim zdaniem: spadki czy wzrosty w 2022 r.?Może podzielę rynki: rynek pierwotny i rynek wtórny. Rynek pierwotny, jak już wcześniej wspomniałem na 2022 r. ma już praktycznie wyprzedaną ofertę. Więc tutaj deweloperzy mogą się obronić, jeżeli chodzi o te czynniki jest wyprzedana oferta mieszkań, które teraz są w budowie. One będą oddawane do użytkowania w tym roku?Dokładnie. Co innego rynek wtórny. Jeśli naprawdę popyt mocno zahamuje, a wszystko na to wskazuje, że do połowy roku tak będzie. Głównie ze względuna utratę zdolności kredytowej i inne czynniki – odeszli z rynku gotówkowcy, bo się boją już za bardzo inwestować, dużo flipperów odeszło, także troszeczkę brakuje tej rakiecie popytowej paliwa do dalszych wzrostówMyślę, że ze strony deweloperów, ten rok będzie rokiem obserwacji, a nawet już widzę, że niektórzy deweloperzy ciut wyżej wystawili swoje oferty. Ale to są oferty na 2024 r. i tam się pojawi duża podaż mieszkań – to będzie od połowy 2023 do 2024 r. Będzie w czym wybierać. Jak na razie ten rok jest przebrany, a poza tym deweloperzy mają taki problem, że koszt budowy i te wszystkie opodatkowania – Nowe Łady i wszystkie inne czynniki bardzo podniosły koszt budowy. Pojawia się więc problem rosnącego kosztu budowy ze spadkiem myślę, że będzie korekta na rynku wtórnym. Powinna się pojawić od połowy roku, bo sporo ludzi, którzy nie będą mogli sprzedać, zejdzie z cen. Te ceny były przez ostatni rok nieadekwatnie napompowane do jakości niektórych mieszkań, więc tu może się pojawić trochę spadek. Zobaczymy – wszystko będzie zależało od drugiej połowy tego roku. Zobaczymy, na jakim etapie zatrzymają się stopy procentowe, bo to jest bardzo ważny bodziec dla rynku. Jeżeli będzie wyraźny sygnał zatrzymania stóp, inflacja trochę spadnie i będzie odwrót – wtedy może ta niepewność z rynku trochę zejść. Nastąpi efekt przyzwyczajenia rynku do danych cen, on potrwa około pół roku i wtedy myślę, że przyszły rok nadal będzie się cieszył w miarę stabilnym jest też drugi czynnik – bo może być tak, że inflacja będzie rosła, i stopy także. Do tego może się nałożyć czynnik gospodarczy np. jakiś spadek, spowolnienie gospodarcze, stagflacja, o której się bardzo dużo mówi. Wtedy będzie się należała jakaś korekta – zarówno na rynku wtórnym jak i na rynku pierwotnym. To zależy od wielu czynników. Gdybyśmy się spotkali koło czerwca, wtedy będzie łatwiej troszeczkę prognozować, bo zobaczymy, jak ta sprzedaż deweloperska na 2024 r. i końcówkę 2023 r. postępuje – teraz jest bardzo dużo niewiadomych. Jedno jest pewne – zaczyna powoli brakować paliwa do dalszych spektakularnych wzrostów i rynek troszeczkę wpadł w turbulencje. Pojawia się pytanie – czy lądujemy, czy lecimy dalej na lotnisko docelowe. Warto też zaznaczyć, że rynek jest jednak cykliczny i to nie jest tak, że cały czas wszystko rośnie. Musi być też trochę momentu wytchnienia, troszeczkę uspokojenia – to każdemu naprawdę dobrze zrobiMuszę Cię teraz trochę przycisnąć. Na rynku jest dużo sygnałów ostrzegawczych. Nie wiem, czy się ze mną zgodzisz, ale raczej ten szczyt wzrostu cen mieszkań wydaje się być bardzo blisko albo tuż przed nami, albo – być może – już za szczyt – myślę, że tak, że ta dynamika wzrostu nie będzie tak intensywna. Zdziwiłbym się bardzo, gdyby ceny rosły tak mocno jak w 2021 lecą – jak widać na początku roku na łeb na szyję. Stopy procentowe idą w górę. Styczeń był fatalny. Teraz mieliśmy w lutym kolejną podwyżkę stóp procentowych. To raczej przemawia za tym, że te ceny mogą spadać. Ty rozróżniasz mocno rynek wtórny od pierwotnego – czyli mówisz, że na rynku wtórnym szybciej byś obstawiał spadki. Rynek pierwotny – niekoniecznie. To powiedz, co się dzieje teraz jeśli chodzi o sprzedaż deweloperów, i dlaczego uważasz, że te ceny niekoniecznie muszą u deweloperów jakoś mocno się prostej przyczyny – w tym roku nie ma praktycznie podaży jak wyglądały styczeń i luty, jeśli chodzi o sprzedaż?Bardzo słaba – nie będę tutaj oszukiwał. Grudzień jeszcze jako tako, ale gdy rozmawiam z różnymi biurami sprzedaży – we Wrocławiu, w Gdańsku, w Warszawie – to ten rynek naprawdę mocno wystopował. Zniknęli częściowo gotówkowcy, zniknęli też młodzi ludzie, bo tak naprawdę chyba ich przy tych cenach nie stać. Musi nadejść jakaś pierwsza oznaka to jest to, że wycofują się ludzie, którzy już mieli podpisane umowy rezerwacyjne i chcieli kupić mieszkania za gotówkę? Może nie tyle, że były już umowy rezerwacyjne. Chodzi raczej o to, że kiedy dzwonimy w biurach sprzedaży do stałych klientów, to ci stali klienci przy nowych ofertach już odmawiają. Jest trochę panika wśród flipperów – czyli wśród tych osób, które kupują mieszkania, remontują je, adaptują itd. Także oni już widzą, że mogą nie upłynnić towaru. Dlatego wydaje mi się, że jeżeli dalej będzie taka sytuacja, to rynek flipperski – czyli tak naprawdę rynek wtórny również może troszeczkę pociągnąć w widać jeszcze obniżek cen – pomimo tej słabszej sprzedaży. Jakie sygnały będą nam mówić, że chyba idzie obniżka cen również u jest jeden – duży popytPamiętam poprzedni cykl – gdy zaczynały się o co chodzi. Generalnie trzeba podkreślić, że rynek nie reaguje od razu. Rynek nieruchomości – szczególnie ten pierwotny – reaguje z dużym opóźnieniem. Myślę, że to jest okres co najmniej 6-10 miesięcy, więc wtedy dopiero będziemy mogli coś zobaczyć. Tak naprawdę pierwsze sygnały zobaczymy wtedy, gdy popyt będzie duży. Ale trzeba patrzeć pod kątem tego, czy deweloperzy zaczynają się mocno reklamować, czy zaczynają dawać np. komórkę w gratisie, lub miejsce postojowe za połowę ceny. To już będą pierwsze sygnały, że można iść do dewelopera i się na marże – mają z czego schodzić?Zawsze jest z czego zejść. To jest takie mityczne powiedzenie, że…Negocjujcie! Negocjujcie!… że z pewnego poziomu marży nie można zejść. Oczywiście, że można to jest produkt, tak jak każdy inny i jeżeli nie będzie klienta, trzeba się będzie dostosować i negocjować. Ja osobiście myślę, że będzie można fajnie ugrać u deweloperów ceny większych mieszkań, bo na te mniejsze cały czas będzie popyt. Ale jeśli ktoś planuje kupić mieszkanie w 2023 lub 2024 r. – wtedy będzie duży wybór i tam będzie można już fajnie negocjować. Zobaczymy, co z gospodarką. To jest za 10 punktów. Masz gotówkę na koncie, chcesz kupić mieszkanie – czy Ty kupiłbyś dla siebie mieszkanie dzisiaj?Małe czy duże?To jakie byś kupił, a jakiego jeżelibym szukał mieszkania takiego dla rodziny, to mam jedną radę: żeby nigdy nie kupować na siłę. Wtedy jest największa spekulacja cenowa, a to jest najgorsze, co może być. Zazwyczaj klienci kupują wtedy nie takie mieszkanie, jak by chcieli, więc jeżeli ma się gotówkę – warto poczekać. Szczerze, przy tych czynnikach, które są obecnie na rynku, nie spodziewałbym się drugiej fali tak spektakularnych wzrostów. Gdybym nie znalazł w tym roku dużego mieszkania, które by mi się spodobało, poczekałbym na 2023 r. – nawet kosztem tego, że może być ciut drożej. Wydaje mi się, że będzie większy wybór i wtedy będzie można wybrać mieszkanie takie, jakiego chcemy. Naprawdę – nie kupujcie na siłę mieszkań pod swoje potrzeby życiowe, bo to jest najgorsze, co może być – to jest najgorsza spekulacja. Często ludzie, którzy zaoszczędzili np. 30-50 tysięcy złotych potem sobie plują w brodę, że im się np. źle mieszka, mają słaby widok, mieszkają albo przy jakiejś pętli, albo przy tramwaju mamy bańkę na rynku nieruchomości?Ostatnie pytanie: czy mamy bańkę? Spójrzcie na poniższy indeks przygotowywany przez firmę UBS: Firma UBS tworzy co roku takie fajne zestawienie: Global Real Estate Bubble Index jest to indeks pokazujący, czy w danym mieście jest jakieś ryzyko bańki. No i Warszawa w zasadzie chyba w tym indeksie nigdy nie była jako miasto o wielkim ryzyku bańki. Zresztą widać po tym indeksie, że jest to godziwa wycena – przynajmniej zdaniem UBS-u i na tle innych rynków. Gdy wspominałem bańkę z 2007, to powiedziałeś: jaka tu była bańka to była to jest niepopularne, ale my jeszcze chyba nie przeżyliśmy bańki. Bańkę to miała Japonia – ceny miały zjazd w kształcie litery „V”. To, co się działo u nas w 2007, ja bym nazwał większą korektą i niepopularnie powiem, że my bańki na nieruchomościach jeszcze nie jak to? Nie pamiętasz tych cegieł sprowadzanych z Niemiec? To było szaleństwo! Kolejki do biur sprzedaży…Ale dzisiaj jest podobnie. Niektóre materiały budowlane są ściągane z Niemiec – np. ostatnio brakowało cementu na rynku. I on był ściągany z Niemiec. Mamy do czynienia z dużą spekulacją na materiałach budowlanych – zobaczymy, jak to będzie, ale ja obstawiam, że ceny materiałów budowlanych zaczną spadać w trzecim i czwartym kwartale tego się mieli założyć, przyjąłbyś taki zakład, że o 5, może 7% średnie ceny na rynku nieruchomości mogą w ciągu najbliższego roku, dwóch spaść?Na wtórnym bym się założył, że na pierwotnym?Na pierwotnym to zależy od sytuacji gospodarczej. Jeżeli musiałbym postawić, to wydaje mi się, że w ciągu roku jeszcze nie w ciągu półtora roku? Dwóch?Na dużych mieszkaniach. Na małych to już wszystko na dziś. Mam wielką nadzieję, że przedstawione w tym artykule dane, wykresy i statystyki pomogą Ci wyrobić sobie własne zdanie na temat rynku nieruchomości i tego, czy warto kupić mieszkanie w 2022 r. Koniecznie daj znać w komentarzu, co poradziłbyś bliskiej osobie, która zastanawia się teraz nad kupnem nieruchomości.
Obecnie coraz mniej osób decyduje się na własne mieszkanie. Jest to spowodowane głównie tym, że aktualnie mało kogo stać na kredyt, a jeszcze mniejsza liczba osób może pozwolić sobie na zakup nieruchomości za gotówkę. Ale są też takie osoby, które wybierają wynajem zamiast zakupu mieszkania, bo chcą mieć większe poczucie swobody. "Wolę wynajmować niż kupić" Kasia miała okazję kupić sobie mieszkanie na własność, bo odziedziczyła w spadku sporo pieniędzy: Kiedy zmarł mój dziadek, zostawił mi sporo pieniędzy. Spokojnie wystarczyłoby na dwupokojowe mieszkanie w dobrej dzielnicy Warszawy. Ale ja nie chciałam go kupować - choć moi rodzice nie rozumieli mojego wyboru. Ja jestem wolnym ptakiem. Kocham podróże. Kocham zmieniać miejsce zamieszkania. Najpierw pozwiedzałam trochę świata. Mieszkałam trochę tu, trochę tam. Teraz wróciłam do Polski, by zainwestować we własny biznes i wynajęłam mieszkanie w stolicy na 2 lata - opłacone z góry. Rodzice Kasi nie rozumieją jej wyborów: Kiedy mój tata się o tym dowiedział, uznał że wyrzucam pieniądze w błoto, bo powinnam kupić za nie choćby kawalerkę. Ale ja wiem, że nie chcę tutaj zostać. Dałam sobie 2 lata na rozwinięcie biznesu, a później znów ruszam w świat. "Wynajem mieszkania daje mi poczucie swobody" Kasia uważa, że zakup własnej nieruchomości to tylko kłopot, a nie godna uwagi inwestycja: Dopilnować lokatorów też trzeba, a ile to ja znam historii o takich, co się wynieść nie chcieli po zakończeniu umowy, albo nie płacili za rachunki. Ja się w to bawić nie zamierzam! A wolnym ptakiem chcę pozostać najdłużej, jak tylko się da! Nie zamierzam kupować nieruchomości. Teraz, mogę mieszkać gdzie chcę i jak długo chcę. A Wy.. wolicie wynajmować mieszkanie, czy jednak starać się o zakup własnego? Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor wyprowadzili się za granicę. Pokazali metamorfozę nowego domu! Zobacz! Źródło: Zobacz galerię 14 zdjęć
czy warto wynajmować mieszkanie forum